Historia, mieszkańcy, przyroda - Rybotycze i Borysławka.
Strony
▼
sobota, 9 lutego 2013
Złamany most...
Może ktoś z Was zna historię tego mostu? Jego pozostałości znajdują się za kładką prowadzącą przez Wiar (droga na Borysławkę). Aż dziw bierze, że kiedyś mieliśmy taki wielki most :)
Z tego co mi wiadomo, to most został zniszczony przez powódź w 1980 roku. Być może, że powstał z chwilą powstania ośrodka w Arłamowie. Część Borysławki znajdowała się w posiadaniu "księstwa arłamowskiego".
Pomysł na pewno zrodził się w głowie płk. Doskoczyńskiego :) Prawdopodobnie planował też drogę do Krasiczyna od Naszej parafii, kto wie czy nie przez Kopysno. Ale nie zdążył niestety.
Pozwalam sobie przekopiować komentarz Tomka z fb, żeby zgromadzić jak najwięcej inf. w jednym miejscu "Most opierał się na pojedynczych okrągłych kolumnach. Kłody, które niosła wzburzona rzeka zatrzymały się na nich, swoją masą i naporem wody działając jak buldożer. Jedna z nich nie wytrzymała, i to wystarczyło do katastrofy.Jedynym plusem całej sytuacji były ruiny,będące przez lata ulubionym miejscem spędzania wolnego czasu nad wodą".
Z tego co mi wiadomo, to most został zniszczony przez powódź w 1980 roku. Być może, że powstał z chwilą powstania ośrodka w Arłamowie. Część Borysławki znajdowała się w posiadaniu "księstwa arłamowskiego".
OdpowiedzUsuńCiekaw tylko skąd się wziął pomysł na ten most i jak wyglądała budowa:)
UsuńOpis powodzi jest tu http://rybotycze.blogspot.com/2012/03/wielka-powodz-w-rybotyczach-1980.html#more
Pomysł na pewno zrodził się w głowie płk. Doskoczyńskiego :) Prawdopodobnie planował też drogę do Krasiczyna od Naszej parafii, kto wie czy nie przez Kopysno. Ale nie zdążył niestety.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, też pomyślałam o tej powodzi, o której czytałam u Ciebie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie przetrwał.
UsuńPozwalam sobie przekopiować komentarz Tomka z fb, żeby zgromadzić jak najwięcej inf. w jednym miejscu "Most opierał się na pojedynczych okrągłych kolumnach. Kłody, które niosła wzburzona rzeka zatrzymały się na nich, swoją masą i naporem wody działając jak buldożer. Jedna z nich nie wytrzymała, i to wystarczyło do katastrofy.Jedynym plusem całej sytuacji były ruiny,będące przez lata ulubionym miejscem spędzania wolnego czasu nad wodą".
OdpowiedzUsuń