Jeszcze kilkanaście lat temu, znalezienie raka w Potoku nie było niczym dziwnym.... obecnie nie wiem czy zdarza się go jeszcze wypatrzyć... Koryto Potoku uregulowano, zwiększyło się zanieczyszczenie wody i raki straciły dogodne środowisko życia. Poniższy okaz pochodzi z Wiaru, z okolic Trójcy. |
Wiar - Trójca - 2010 r. Raki są bardzo wrażliwe na zmiany czystości wody, dlatego ich obecność powinna cieszyć, obecność raka = czysta woda. Gdyby ktoś chciał poszerzyć wiedzę na temat tego mieszkańca Wiaru odsyłam na stronę Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt. |
poniedziałek, 27 lutego 2012
Chodzi wspak bo to.....? - mieszkaniec Wiaru
niedziela, 26 lutego 2012
sobota, 25 lutego 2012
piątek, 24 lutego 2012
Mieszkańcy Borysławki - Marta Dolyk (Dolik)
Zgodnie z kserokopią dokumentu Marta Dolyk urodziła się 7 stycznia 1925 roku w Borysławce. Prawdopodobnie nazwisko powinno brzmieć Dolik.
Gdy wybuchła II wojna św. miała 14 lat.
Ostatnie miejsce jej zamieszkania w Polsce to właśnie Borysławka, powiat Dobromil. Stamtąd została wywieziona do Niemiec.
Do Francji przyjechała z Singen w Niemczech. Z dokumentów wynika, że była więźniem w obozie Singen (przynajmniej taką otrzymałam informację) skąd została deportowana do Francji.
Obecnie rodzina szuka krewnych, którzy pozostali po wywiezieniu Marty na Borysławce. Gdyby ktoś mógł pomóc proszę o kontakt.
czwartek, 23 lutego 2012
Fachowcy z Borysławki 1926-1930
„Księga adresowa Polski (wraz z W. M. Gdańskiem) dla handlu, przemysłu, rzemiosł i rolnictwa” z lat 1926-1930 została wydana nakładem warszawskiego Towarzystwa Reklamy Międzynarodowej Sp. z o.o., a wydrukowana w bydgoskich Zakładach Graficznych „Bibljoteka Polska”.
Łącznie „Księga….” doczekała się 4 wydań:
- za lata 1926/1927
- za rok 1928
- za rok 1929
- za rok 1930
czwartek, 16 lutego 2012
Pogromcy Pączków
Mamy dziś Tłusty Czwartek czyli ostatni czwartek przed Wielkim Postem, znany także jako zapusty. Tłusty czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. Wedle zwyczaju – dziś można się objadać.
Żeby tradycji stało się zadość, „chcąc nie chcąc” trzeba było jakiegoś zdobyć. Nie było chętnych do smażenia, więc pozostało ruszyć do cukierni ;D
W najbliższej zostały tylko z bliżej nieokreśloną marmoladą… pewnie inne zostały wyprzedane – przysłowie ”kto rano wstaje…..” akurat się sprawdziło.
poniedziałek, 13 lutego 2012
Na tropie bobra!
Zarówno przed Rybotyczami (jadąc od strony Przemyśla) jak i za Posadą Rybotycką można napotkać ślady bytności bobra.
Po czym poznać, że trafiliśmy na jego teren? Najbardziej rzucającym się dowodem są chyba obgryzione drzewa i tamy utrzymujące spiętrzony poziom wody na rzece Wiar. Patrząc na takie „ogryzki” zwykle zaczynam zazdrościć bobrom zdrowego i tak silnego uzębienia :D i to nawet bez dentysty…
Mijając kilkakrotnie takie miejsca, zdałam sobie sprawę, że w sumie oprócz tego, że wiem, że bobry budują tamy i "ścinają" drzewa niczym zawodowi pilarze – moja bobrza wiedza, jest żenująco słaba.
Postanowiłam to zmienić i na początku stycznia 2012 r. wybrałyśmy się z koleżanką na wyprawę badawczą, celem zapoznania się ze środowiskiem życia a w szczególności, żeby na własne oczy zobaczyć jak ten bóbr wygląda;)
Obejrzałyśmy zwalone drzewa, pochodziłyśmy nad brzegiem Wiaru spoglądając jak spiętrzyły wodę, zrobiliśmy parę zdjęć – bobry widocznie przestraszyły się, że „takie nieuczesane”, żeby do zdjęć pozować i niestety żaden „nawet ogona nie wystawił”. W sumie to teraz się nie dziwię, zważywszy, że odwiedziliśmy je około południa a one żerują głównie nocą ;D
sobota, 11 lutego 2012
Borysławka 1910 r.
Na razie skromne dane ale od czegoś trzeba zacząć:) Mam nadzieję, że niedługo wyjdzie jakieś większe zestawienie - szczególnie związane z zaludnieniem. Informacje są bardzo rozproszone i trzeba zbierać metodą "ziarnko do ziarnka".
PS. Żeby zobaczyć dokładnie - kliknij w tabelkę.
niedziela, 5 lutego 2012
II wojna światowa na kartach kroniki Parafii Rybotycze
"Dnia l września 1939 r. wybuchła wojna miedzy Polską a Niemcami. Wojnę tę krwawą, poprzedziła bezkrwawa, ale wyczerpująca wojna nerwów, która tak moralnie gnębiła obywateli, że wybuch wojny ogół powitał z ulgą. Z chwilą ogłoszenia mobilizacji, nastrój był bardzo podniosły, żołnierz chciał się bić i zwyciężać, lecz niestety, wojna tak jak wybuchła błyskawicznie, tak też szybko się skończyła. Dnia 13 września armia niemiecka wkroczyła do Rybotycz, natychmiast Rusini proklamowali Ukrainę, i kto wie jaki obieg wzięłyby sprawy, gdyby jak grom z jasnego nieba - dnia 19 września nie doszło do wiadomości, iż bolszewicy przekroczyli granice Polski, i granica między Rosją a Niemcami będzie biegła rzekami: Sanem, Bugiem, Wisłą, i Pisą.
piątek, 3 lutego 2012
Za jajko bułka była - wspomnienia z Borysławki
Warunki życia
Z Borysławski do Rybotycz szło się pieszo. We wsi domy stały jeden koło drugiego, gęsto.
Każdy na polu pracował i z tego się żyło. Dzieci pomagały. U nas dziadek Sroka był murarzem, mój ojciec też tak zarabiał. Piece stawiali. To już lepiej było, pierogi były białe i bułka była. Mieszkaliśmy wspólnie z rodzicami mojego ojca - moi rodzice i nas dzieci 7- ro (ósme urodziło się w Rybotyczach).
Nasz dom był drewniany kryty blachą, stodoła osobno. Było tylko 2 pomieszczenia. Dziadek z babką w dużym pokoju, a my wszyscy w kuchni. Moja mama przyszła tam mieszkać. Nie mogła się rządzić. Mieliśmy krowę. Było masło, śmietana. Jak mama szła paść krowy, to zawsze w szafce układała nam bułki, mleko żebyśmy sobie wzięli jeść.
Subskrybuj:
Posty (Atom)